To oczywista oczywistość, że kanapka jest jedną z najszybszych i najlepszych form zaspokajania głodu. Dopadasz do lodówki, w locie łapiąc bochenek, ciach, ciach i po sprawie. Zero zmywania, zero kłopotów.
Jestem też wielką fanką wszelkich smarowideł typu DIY. Uwielbiam wypróbowywać nowe przepisy, a łatwość ich przygotowania jest dodatkowym plusem. Istnieje też zawsze możliwość doprawienia według swoich widzimisię oraz szybka zmiana konsystencji (zamierzona lub wymuszona pierwszymi niepowodzeniami) i zastąpienie niektórych składników czymś innym.
Bardzo lubię wykorzystywać hummus. Ostatnio robiłam wersje light dla syna, a reszta wykorzystana została w najprostszy możliwy sposób, po swojsku. Z rzodkiewką i koperkiem. Pycha.
Potrzebujemy:
- 0,5 szklanki suchej ciecierzycy
- 2 łyżki ziaren sezamu
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- pęczek rzodkiewek
- peczek koperku
- sok z połówki cytryny
Ciecierzycę namaczam zawsze rano, gotuję wieczorem, a dopiero gdy dziecko me zaśnie, atakuję ją blenderem, gdyż syn mój nienawidzi tego urządzenia i każde jego użycie kończy się histerycznym rykiem. Dorzucam sezam i olej, blenderuję wszystko na gładką masę. Gdy masa jest za gęsta dodaję łyżkę lub dwie zimnej wody. I w ten sposób otrzymujemy podstawę naszej pysznej pasty kanapkowej, do której dodajemy to, na co mamy ochotę.
A że sezon jest i ogródek pełny, rzodkiewka z koperkiem będzie idealna. Nie trzymamy w lodówce dłużej niż 4 dni, ale kto nie zje wcześniej to gapa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz