W moim ogrodzie rośnie duże drzewo, rodzące co roku mnóstwo orzechów włoskich. Jego widok, obsypanego mnóstwem liści, przypomina mi, że trzeba powoli likwidowac zeszłoroczne zbiory i robic miejsce na nową, jesienną dostawę orzechów.
Jeśli orzechy włoskie, to albo na słodko, albo z sosem śmietanowym do makaronu. I to druga opcja jako danie obiadowe, przemawia do mnie najbardziej.
Główną rolę grac będą:- cukinia, sztuk jedna
- pomidor mały, sztuk jedna
- awokado, połówka
- orzechy włoskie łuskane, pokrojone, pół szklanki
- pół szklanki śmietany kremówki
- łyżka mąki
- sól, pieprz, ząbek czosnku
- makaron kształt dowolny
- olej
Na oleju krótko podsmażamy ząbek czosnku, (chodzi o to, by olej przechwycił jego smak, a nie żeby czosnek się zjarał i zgorzkniał). Następnie dorzucamy pokrojoną w półplasterki (lub jak nam wyjdzie) cukinię i smażymy aż delikatnie zmięknie. Następnie dodajemy pokrojonego w kostkę pomidora i awokado.
Przesmażamy wszystko razem 2 minuty. Do szklanki ze śmietaną dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy do stanu bezgrudkowego. Wlewamy na naszą patelnię. Gdy śmietana się zagotuje, doprawiamy i dolewamy ewentualnie trochę wody, jeśli sos jest za gęsty. Zdejmujemy z ognia i dodajemy nasze orzechy. Teraz łączymy to wszystko z ugotowanym makaronem. nakładamy na talerze i wołamy rodzinę (znajomych, sąsiadów...). Albo nie wołamy i opychamy się sami bez kontroli i krzywych spojrzeń będących na diecie bezwęglowodanowców.