Wracam do domu, padam na twarz, przydałby się szybki, zdrowy obiad, żeby unikną wrzucania na ruszt czegokolwiek, bo wiem, że skończyłoby się to zjedzeniem akurat tego, co pójdzie wesprzeć zwalczane przeze mnie intensywnie komórki tłuszczowe w okolicy talii. Co robić? Ano zjeść trochę warzyw, zdrowych tłuszczy i węglowodanów, które pomogą dotrwa do końca dnia.
Inspiracją była moja siostra, która wspomniała mi, że dorzuca ostatnio cukinię i marchewkę duszoną do wszystkich dań. A czemu nie zrobić z tego dania?
Potrzebujemy:
- 1 cukinia
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- sok z polowy cytryny
- 2 łyżki oleju
- 1/2 łyżeczki czarnuszki
- 1 łyżeczka ziół prowansalskich (lub dowolnie wybranych ziół)
- sól, pieprz czarny do smaku
- garść świeżej pietruszki
- porcja makaronu spaghetti (najlepiej razowy)
- garść prażonych pestek dyni
Wstawiamy wodę na makaron i gotujemy go według przepisu. Cukinię i marchew myjemy, obieramy i używając obieraczki do warzyw ścinamy w wstęgi. Olej rozgrzewamy na patelni, wrzucamy na patelnie cukinię i marchew, po chwili mieszamy.
Gdy warzywa trochę zmiękną, dorzucamy cebulkę pokrojoną w cienkie piórka. Gdy się zeszkli, dorzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Dusimy jeszcze kilka minut, mieszając. Następnie dorzucamy ugotowany makaron i sok z cytryny. Mieszamy kilkakrotnie. Posypujemy natką pietruszki, pestkami dyni i przerzucamy na talerz. Od razu jemy.