Uwielbiam ten przepis. Jest szybki, paprykarz wychodzi pyszny, o idealnej strukturze i smaku. Idealny na kanapki.
Ten właśnie paprykarz jest także jedną ze stron konfliktu filozoficzno-hedonistycznego: Do dzisiaj nie mogę się zdecydować, co smakuje mi bardziej na kanapkach: czerwony, o wyraźnej granulacji paprykarz czy idealnie kremowy pasztet fasolowy? Kurde... Nie wiem. Ale u mnie najczęściej rządzi bezsolny paprykarz bo mój syn przepada za nim.
Do paprykarza potrzebujemy:
- 2 papryki
- 2 marchewki
- 2 małe cebule
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1/2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- mielona słodka papryka - 1 łyżeczka
- liść laurowy
- 3 ziarna ziela angielskiego
- mielona papryka chili - 1/4 łyżeczki
- sól i pieprz do smaku
Marchewkę ścieramy na dużych oczkach albo wyręczamy się sąsiadką, siostrą, dzieckiem, mężem lub malakserem. Paprykę kroimy na drobne paski, większe lub mniejsze. Przesmażamy na patelni.razem z marchewką i drobno pokrojoną cebulą oraz liściem laurowym i zielem angielskim. Chwilę smażymy, następnie przykrywamy pokrywką i czekamy, aż warzywa zmiękną.
Finisz jest szybki, dodajemy przyprawy, sos sojowy, koncentrat pomidorowy i kaszę jaglaną, doprawiamy. Następnie lekko blenderujemy, dosłownie moment, żeby utrzymała się lekko ziarnista struktura. Spożywamy. Ja uwielbiam jak paprykarz przenocuje w lodówce.
Pycha :)
OdpowiedzUsuń